Test #61 KOBO Matte Lip Stain i Gloss Shine
Witam. Z tej strony Emilia. Oto ostatni test z tych które zapowiadałam na moim instagramie (Ciasteczkowaa9)
KOBO Matte Lip Stain - 502 powder pink
KOBO Gloss Shine - 102 frozen tulip
Różowy kolor to pomadka matowa. Dobry ma aplikator i konsystencję ale co z tego skoro po wyshnięciu to kompletny bubel. Robi się strasznie suchy i od środka zaczyna jakby pękać już podczas zasychania. Nie jest wodoodporna, łatwo ją zjeść. Szybko się zmywa. Natomiast fioletowe pudełeczko to błyszczyk. Ma on nie zbyt duże drobinki. Fajny, wygodny w użyciu i ma dobry aplikator. Sto razy lepszy jest ten błyszczyk niż ta matowa pomadka.
Mam nadzieję, że to tylko moje opakowanie jest takim bublem, bo zapowiadało się super i słocze na rękach wcale się nie kruszyły. Na ustach do bani. No cóż, mówi się trudno. Może kiedyś do czegoś ją wykorzystam. Zobaczymy. Jak na razie to zapraszam na drugi test dzisiaj już za chwilkę. Do zobaczenia! :*
Komentarze
Prześlij komentarz